* Hope Pov *
Pożegnałam się z nim i było nawet miło, kiedy musnął mój
policzek, to takie słodkie. Zakochałam się w jego włosach, lubię
loki, ale w nim chyba powoli też, ale nie mogę. Kiedy stałam przy
nim czułam się jakoś inaczej, tak jakby zła aura odchodziła,
wybiegła ze mnie, wyprowadziła się, na zawsze, ale później
wszystko wraca. Kiedy tylko zobaczę dyrektora wszystko wraca, a ja
już nie umiem się uśmiechać. Wchodząc po schodach usłyszałam
płacz, cichy, ale ten szloch wystarczył, abym usłyszała. Moja
mama miała bardzo dobry słuch, pewnie mam to po niej, a po tacie
mam głupotę, to na pewno, chociaż gdyby się zastanowić.. to ona
a nie on, zadzwoniła po policję, bo myślała że mnie porwano,
podczas gdy ja smacznie spałam u siebie w pokoju. To było dziwne,
ale zabawne, może nie dla mnie. Wyobraźcie sobie, śpicie, a tu
nagle do waszego pokoju pakuje się dwóch wysokich, zresztą bardzo
przystojnych i młodych mundurowych, bo nie mieli nawet pewnie
dwudziestu pięciu lat, o czym ja gadam!? Ale ja byłam w
piżamie, w środku nocy, włosy miałam takie, jakbym nie myła
przez miesiąc, w dodatku byłam po spotkaniu z Natem, nie zdążyłam
zmyć makijażu i całe oczy miałam w tuszu, no, nie tylko oczy, nie
wiem co ja robię podczas snu, ale nawet na czole miałam czarne
ślady. Mina policjantów – bezcenna, ale nie zapominajmy, że to
ja byłam ofiarą.. dobrze, że chociaż w tej piżamie byłam. To
było chyba najśmieszniejsze zdarzenie, jakie pamiętam, chyba że
do tego wszystkiego można zaliczyć prezent urodzinowy mojego ojca
dla mamy... kupił jej AXE.. bo myślał, że skoro jest czerwony, to
musi być dla kobiet.
Wchodząc wyżej, szłam w głąb korytarza za płaczem. Na końcu
zwinięta w kłębek siedziała Mila, zrobiło mi się głupio, byłam
dla niej taką starszą siostrą, tak w ogóle, szkoda, że nie mam
rodzeństwa, nie zostałabym tak całkiem sama.. Poczułam nagłą
chęć rzucenia wszystkiego, zabrania jej daleko, żeby nie
cierpiała. Namyśl przyszedł mi tylko Drake, jeśli ona płacze
przez niego, popamięta mnie.
-Hej, mała.. - przykucnęłam przy niej, lekko obejmując ramieniem
-Nie mów tak do mnie! - syknęła przez płacz. Zaraz zaraz. Coś mi
świta, tak samo zareagowałam, jak Harry mówił do mnie Hope..
kurwa
-Co się dzieje, Mila, wstań, podnieś głowę, chodź do mnie –
próbowałam ją zachęcić
-Nie mogę, muszę pomagać w tej pieprzonej kuchni – zapłakała
-Nie, nie musisz, idź do mnie, a ja pójdę do Grace i jej powiem,
żeby wzięła na zmianę kogoś innego. - szepnęłam po czym ją
przytuliłam
-Dobrze. - wstała, otrzepała kolana i udała się w stronę mojego
pokoju.
Szkoda mi jej było, Mila jest pogodną dziewczynką, zawsze
widziałam ją uśmiechniętą, ubraną w sukienkę, ciemne brązowe
włosy opadały jej na plecy, miała nieprzeciętną urodę, a w
dodatku ważyła chyba z trzydzieści kilo, tutaj jej zazdrościłam.
Szybciej przebierałam nogami, aby jak najszybciej znaleźć Grace i
jej przekazać, że nie damy rady dzisiaj przyjść. Musiałam to
załatwić, Mila czeka na mnie, muszę jej pomóc. Być może ma ten
sam problem co ja, ale to jeszcze dziecko!
-Hej, Grace! - krzyknęłam z końca sali, żeby mnie zauważyła
-Hope, gdzie byłaś, pięć minut temu zaczęła się Twoja zmiana,
w ogóle gdzie jest Mała? Zawsze była przed czasem – pokręciła
głową
-Przyszłam Ci powiedzieć, że dziś nie damy rady, zawołaj tych z
drugiej zmiany, Mila ma jakiś problem, muszę z nią porozmawiać,
przecież nie ma nikogo, ktoś pomóc jej musi, ona ma tylko
trzynaście lat, a jest w takim stanie.. zrozum, Grace. - próbowałam
ją jakoś przekonać, musi się zgodzić!
-Idź. - odpowiedziała nieco wkurzona, ale chyba doszło do niej, że
jest ciężko
-Dziękuję.
Teraz tylko migiem pędziłam z powrotem. Jest już po szesnastej,
znów czas tak szybko leci.
Ale do chyba dobrze, jeszcze trochę, a stąd wyjdę. Zmęczyłam
się, z trzeciego piętra na parter wcale nie jest tak łatwo się
dostać, oo nie, a z moją kondycją nie jest najlepiej.. nawet nigdy
nie było. Odszukałam pokój 216, otwarłam drzwi i pod wpływem
emocji zamiast lekko zamknąć, trzasnęłam z całej siły jakąś w
sobie trzymałam.
- Co Ci jest, Grace się zgodziła, nastąpią nas, Mila, nie płacz,
proszę. - podeszłam do niej, siedziała na moim łóżku oparta o
ścianę, dokładnie tak samo, jak ja w nocy, kiedy wysiadłam i całkiem w siebie zwątpiłam.
-Nienawidzę go, nienawidzę,
zabierz mnie stąd, ucieknijmy. - podniosła twarz, łzy spływały
jej po policzkach, chyba wiem o co chodzi.
-Musisz być ze mną szczera, okej? - zapytałam, aby się upewnić.
-Okej.
-Chodzi o Draka? - spytałam zaciskając usta, czując, że źle
zaczęłam ten temat
-Nie wiem o czym mówisz – rzuciła, chyba próbowała zabić mnie
wzorkiem
-Nie udawaj Mila, to przez niego płakałaś, prawda?
-Mogę dziś spać u Ciebie? - znów łzy cisnęły jej się do oczu
-Mila, nie, nie możesz, ale zrobię coś, dzisiaj będziesz
spokojna, zadzwonię do swojego kolegi, i wymyślę z nim plan,
zobaczysz, że dyrektor wyjdzie stąd na minimum trzy dni. Obiecuję
Ci to, nie wiem jeszcze jak to zrobię, ale obiecuję. Tutaj są dwa
łóżka, połóż się na tamto – wskazałam palcem – i zaśnij,
poczujesz się lepiej – przytuliłam ją i pocałowałam we włosy.
Moja mała.
Usiadłam przy niej, pocierając jej plecy, żeby poczuła się
chociaż trochę bezpieczniej.
Nie rozumiem, jak taki typ, może to robić dzieciakom. To jest
molestowanie, posiedzi za to trochę, tym bardziej, że utrzymuje
stosunki płciowe ze swoimi podopiecznymi. Trochę dziwne jest to,
że nikt jeszcze nie zrobił tego ważnego kroku i na niego nie
doniósł. Zmienię to, i to już niedługo. Tak być nie może,
zapłaci za wszystko. Po kilku minutach zasnęła, wyglądała tak
niewinnie, kochana. Było tak bardzo cicho, kiedy nagle ktoś
zapukał do drzwi. DRAKE?!
-Niespodzianka! - krzyknął kto? HARRY. Skąd on tutaj?!
-Ciszej bądź! Mila właśnie zasnęła – skarciłam go
-Niespodziankaa – szepnął podchodzą do mnie
-Co Ty tu robisz!? - zapytałam wkurzona-
-Odwiedzam Cię, jak chcesz mogę sobie iść, myślałem, że się
ucieszysz jak mnie zobaczysz. Ciasto nawet kupiłem... to samo co Ci
tak smakowało dzisiaj..... no ale.. jak chcesz.. mogę iść...
okej.. to idęę.. - przeciągał i wolno cofał się do drzwi
-Zostań, nie rób już tej szopki. - odpuściłam i pozwoliłam mu
zostać
-Tak! Ouu, przepraszam, zapomniałem o niej – wskazał na śpiącą
dziewczynę
-Mam dla Ciebie zadanie, miałam zadzwonić, ale skoro już tu
jesteś..
-No mów, spróbuję. - usiadł na moim łóżku
-Chodzi o Draka – usiadłam koło niego – i Milę, i pewnie wiele
innych osób. Mógłbyś do niego zadzwonić? Jako ktoś inny,
powiedz, że wygrał jakaś wycieczkę cokolwiek, nie wiem, zależy
nam na tym, żeby wyjechał na jakieś kilka dni. Proszę –
szepnęłam opierając głowę na jego ramieniu
-On to nadal robi? - ohoho, tym pytaniem zbił mnie z tropu
-C-co robi? - chyba zaczęłam się denerwować.
-Wiesz co. - rzekł błagalnym tonem
-Robi.
Ja pierdole, powiedziałam to..
-Zadzwoń, proszę, nie zostawiaj nas tu tak.
-Zrobił Ci krzywdę? - spytał patrząc mi w oczy
-Zadzwoń, a pomożesz – odwróciłam wzrok, za dużo można z
niego wyczytać, co działało na moją nie korzyść, nie chciałam
aby dowiedział się, że robi mi to, co robi. To jest co najmniej
krępujące
-Powiedz, czy zrobił Ci krzywdę. - powtórzył wolno i wyraźnie.
Wkurwił się
-Chcę pomóc Mili. - nie odpowiem mu na to pytanie
-Pytam o Ciebie, nie o nią.
-Harry, stop! Na prawdę, dość.
-Słuchaj, ten sukinsyn skrzywdził
nie jedną dziewczynę, nie jednego chłopaka – syknął z
obrzydzeniem – nie jedno dziecko. I wiesz co? NIC, ALE TO NIC MU
NIE UDOWODNILI. Ten skurwiel wciąż jest na wolności, a pracuje tu
od dobrych kilkunastu lat. Wiesz ile osób skrzywdził? On nie boi
się niczego. Więc jeśli zrobił coś Tobie to
mu nie daruję.
-Nie martw się o mnie. - spojrzałam w okno – Nie lubię rozmawiać
o sobie, o swoich problemach, i całej reszcie, nie lubię. Nie jest
mi tu łatwo, ale daję radę, bo muszę, nie chcę też zostawić
tu samej Mili.
-Zaufaj mi w końcu
-Nie, nie teraz. Nie naciskaj na mnie, proszę Cię tylko, żebyś
zadzwonił do tego idioty, i powiedział, że wygrał tą pierdoloną
wycieczkę – krzyknęłam zdenerwowana, nie zważając na śpiąca
trzynastolatkę
-Wykupię temu jebańcowi wycieczkę w Turcji, nie będzie go przez
10 dni, będziecie mieli wszyscy święty spokój.
-Nie masz płacić za jego wycieczkę, masz go wypierdolić na drugi
koniec kraju,tylko tyle.
-W takim razie, nie będziecie miały ani chwili wolnej! Zrobię to,
co uważam. Ten sukinsyn Cię skrzywdził!
-Skąd wiesz, że mi to zrobił? - rzuciłam, a później
zrozumiałam, że właśnie mu się przyznałam
-Wiedziałem, kurwa, czemu mi nie powiedziałaś!
Jestem skończona, jeśli wtedy byłam skrępowana i czułam się jak
dziwka, to teraz czuję się jak gówno. Jestem taka bezradna,
bezsilna. Opadłam na kolana Harrego, specjalnie, żeby nie mógł
spojrzeć na moją twarz. Nie umiem już sobie z tym poradzić, to
jest chore. Teraz kiedy wszystko wydawało się układać, musiałam
to spierdolić i powiedzieć prawdę, co on teraz o mnie myśli,
może, że to lubiłam, że mi się podobało, w jego oczach jestem
skończona. Płakałam, coraz bardziej.
Poczułam jego wielkie dłonie na plecach, dlaczego on mnie dotyka,
po co mnie pociesza. To mi nie pomoże, jestem kurwą. Mam naprawdę
wielką ochotę wyjść stąd i nie wracać, ale te dzieciaki które
tu są..
-Wykupię mu tą pierdoloną wycieczkę na dwa tygodnie, ten gnój
Cię nie skrzywdzi, nie skrzywdzi nikogo. Zajmę się tą sprawą, i
osobiście dopilnuję, aby w końcu zapłacił za te wszystkie błędy
– otworzył okno, wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów,
wyjął jednego, podpalił, zaciągnął się i wypuścił dym na
zewnątrz. - 2 tygodnie, Turcja, a jak wrócę do domu, wszystko
inne dopilnuję, zaufaj mi w końcu – spojrzał na mnie i zaraz
szybko obrócił się
-Harry, dziękuję, bardzo, naprawdę – znowu się rozpłakałam,
ale tym razem raczej ze szczęścia nie mogę się doczekać, kiedy
powiem o tym Mili.
-Halo? Pan Drake Santiago? Gratuluję! Wygrał pan wycieczkę do
Turcji na całe dwa tygodnie z wyżywieniem! Wylot dziś z centrum o
dwudziestej trzeciej! Serdecznie gratuluję i widzimy się na
zbiórce.
~~~~~~~
siemaneczko c:
teraz uwaga: KAŻDY kto CZYTA ten KOMENTUJE (:
i wgl tyle komentarzy trfyhgftgyhefrtdydger, ily.
+ jeśli chcecie być informowani o rozdziałach >>>>>> wpisujcie się na listę informowanych, bo potem komentarzy nie ogarniam :D
+ jeśli chcecie być informowani o rozdziałach >>>>>> wpisujcie się na listę informowanych, bo potem komentarzy nie ogarniam :D
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny!
http://closertotheedge1.blogspot.com
jezu jezu jezu boski <3 naprawdę świetnie piszesz <3 czekam na kolejny :) / @hii_everyone
OdpowiedzUsuńuwielbiam opiekuńczego Harry'ego *_* naprawdę świetne opowiadanie, wyróżnia się!
OdpowiedzUsuńOmg, cudownie Ci to wyszlo. Czekam na kolejny. @Big_Fat_Idiot
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na następny ;) /@werciaxdd
OdpowiedzUsuńChcę książkę! Naprawdę masz talent. I byłoby super gdyby z tego kiedyś powstała książka! Czekam na next! ~ @daria_konarska
OdpowiedzUsuńSuper . Gen ialne... Omgf poprostu. Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCudowny! Akcja się rozkręca.. huhu Harry się wkurzył. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO OPOWIADANIE!
OdpowiedzUsuń@_Little_Dreams_
co rozdział to tym bardziej coraz ciekawszy ;)
OdpowiedzUsuńWow , świetny ! Nic dodać ,nic ująć :)
OdpowiedzUsuń@AleksHartley
o kurcze zajebiste, tak sie wkręciłam i w ogóle dfjhfjkgjk... kiedy następny rozdział ? :)
OdpowiedzUsuń@BelieberKlaudia
OdpowiedzUsuńmożesz mnie informować o NN ?< 3
to opowiadanie jest takie lfudhcbcyabsjgdfyagdahsdygaydgsdhabs ♥ Super rozdział! :D
OdpowiedzUsuńJezusku\!! O Boże, Bożenko! Kocham ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńDawaj dalej!!!!!!!!!!111
@agata_1805
Zajebiste czekam ka kolejny mogłabyś mnie informować @hazza2456
OdpowiedzUsuńZajebisteeeeeeee <3333333333 Czekam na nexta. *O*
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńJejejejje *.* Zajebisty !! <3
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga !
Z ogromną niecierpliwością czekam na następnego !! <3
Tak się zastanawiam... co by było gdyby nie skorzystał z tej wygranej?
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity *-*
Czekam na nexta
Super :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Harry jej pomaga. Pewnie jego też skrzywdził ten cały dyrektor.
Czekam na nn ;)
Mwahh ♥
Cudowny jest to opowiadanie a ten 5 rozdzial swietny po prostu!! <333 Bardzo się cieszę że Hope zaprzyjaźniła się z Harrym.:*
OdpowiedzUsuńmsidajioasjdijaiojisjioajidojo
OdpowiedzUsuńzajebisty *-*
@lookathissmile
zajebisty!!!! *>*
OdpowiedzUsuńBoskie .! *.*
OdpowiedzUsuńZNASZ MOJE ZDANIE SKARBIE! JAK ZAWSZE ŚWIETNIE :) @ImWildBelieber
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuńmam nadzieję ze harry mu dokopie <3
No po prostu Kocham Cię <3 Ahh Harry i ta jego troskliwa natura <3 Szkoda mi ich wszystkich, że muszą cierpieć przez tego Drake!!! Niech ten skurwiel pójdzie w końcu do pierdla a nie, że mu nic nie udowodnili!! ZCekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper jestem ciekawa kiedy ona stamtąd wyjdzie : ) Czekam na next xd
OdpowiedzUsuńTO.JEST.ŚWIETNE *3*
OdpowiedzUsuńczekam na k0olejny...nie jest zachwycajacy ale moze byc
OdpowiedzUsuńNapisałaś każdy kto czyta komentuje, no to muszę skomentować!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!
Dlaczego Harry nie może wziąć Hope i Mili do siebie, a w tym samym czasie wystąpić do sądu z Drakiem?!! :C Mam nadzieję że się jakoś ułoży!!!
Uwielbiam i nie mogę się doczekać następnego !
Cudowne *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny ten rozdział.:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba jak piszesz.
@hopebitchhope.
Fajn blog. Bardzow ciąga :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
rozdział wspaniały ,czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń@Gabi19_98
rozdział jak zwykle super :)
OdpowiedzUsuń@wikjuja
Kocham to *.*
OdpowiedzUsuńHarry <33
To opowiadanie jest zajebiste ! Next <3
OdpowiedzUsuńnext pleas
OdpowiedzUsuńzajebisty... nie mogę się doczekać kolejnego :) xx
OdpowiedzUsuńGenialny i boski <3 Czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuńzajebiste informuj mnie dalej :)
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham, kiedy następny kochana? :D
OdpowiedzUsuń@Roxxy1D
NOMINUJĘ CIĘ DO THE VERSATILE BLOGGER !
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na do-not-stop-fighting.blogspot.com
ZAPRASZAM ♥♥
Hej :> Zostałaś nominowana do Libster Adwards !!!
OdpowiedzUsuńWięcej na -----> http://love-happy-need-imaginy-karolina.blogspot.com/
Pisz dajej nie potrafię się doczekać :D :*
to jest boskie *.*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaw! niesamowite! kocham to kocham to!!!! a Harry jest taki kochaaany ♥
OdpowiedzUsuńkdfhkafwhbfh Harry Wybawiciel !!
OdpowiedzUsuńJezusie, kocham cię Kózko!!!! To jest zajebiste!!! <3 @Zuzaa1D69
OdpowiedzUsuńczekam na nowy rozdzial <3 liampayne2291-fanfiction.blogspot.com/ a to mój :p
OdpowiedzUsuńCUDOWNY!! nie mam słów! po prostu asklhgzddgjsdbjcbjkbkjsdnskjdn!
OdpowiedzUsuń